sobota, 14 stycznia 2012

Taniec nowicjuszy




     Co tu sensownego powiedzieć? Chyba nic. Chyba trzeba zwyczajnie lać wodę. To całkiem interesujące zajęcie, pozwala się rozwinąć. I odprężyć też. Hm? Trzeba opowiedzieć o blogu. Więc mówię. Oczekuje sama od siebie, że to miejsce nie będzie szablonowe.
       Nie chce podciągać go do żadnych wydeptanych kategorii. I znów powtórze ten zwrot, by nabrał jeszcze większej siły: Nie chcę nudy. Przynajmniej tutaj, bo ta w życiu jest całkiem przyjemna. Tak więc nie chce nudzić ani was, ani mnie tym bardziej.
        Nie pytaj mnie o przyszłość bloga. Dla mnie samej jest to wciąż odległe i niewiadome. Stwierdzić mogę jedynie, że jeżeli miejsce to, da mi i Tobie - czytelniku, odrobinę rozrywki, to uznam to za mały sukces. Aha, jeszcze jedno ważne. Metamorfozy? Może. Zgłaszać się możecie, o każdej porze dnia i nocy, tradycyjnie, u mnie w księdze gości (u Erscape), jednak myśle, że wykonywać będę jedynie te najciekawsze zlecenia.

       Tyle mam do powiedzenia na tę chwilę, na 20:37, może za parę minut, godzin i dni pojawi się kolejny wpis. Zoastańcie tu na dłużej. Do zobaczenia.



2 komentarze:

  1. Dobra alternatywa, brak nudy. Nie lubię nudzić się na tej stronie, mam nadzieję, że twój blog mi to ułatwi. Będę zaglądać.
    Kate-Tunstall

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę się starała żeby jednak nudą tu nie wiało. ;)
    Zaczynam od metamorfoz, może nie do końca ciekawych, ale mam parę całkiem nowych pomysłów na wpisy i... mam nadzieje że przypadną one do gustu.

    Dzięki za obecność.

    OdpowiedzUsuń