Odsłuchajcie. Idealnie "komponuje się" z moim makijażem. Klik.
PRZED Nie podoba mi się. Nie lubie tych oczu, nosa, nie przepadam specjalnie za fryzurą. Policzki pomalowane w dziwnym miejscu i do tego tak ciemnym pudrem... wygląda to jakbyś pochlapała się farbą. Makijaż oczu nie jest ani trochę skomplikoway no i niestety nie udany. Szkoda że nie wykorzystujesz swoich kosmetyków. Masz naprawdę wiele pięknych kolorów, których szalenie Ci zazdroszczę. Mówiąc jednak dalej o minusach, bo niestety sporo ich - brwi są okropne. Poza tym są stanowczo za wysoko. Jedyne co jestem w stanie w pełni zaakceptować to usta. Ładny kształt, piękny głęboki kolor. Niestety nijak tu nie pasuje. 6/10
PO Musiałam wybrać coś z dłuższą grzywką, aby móc szczęśliwie zakryć Twoje wyjątkowo szpetne brwi. Łykiem inspiracji do tego makijażu, kiedy już myślałam że nie wymyśle nic ciekawego, był powyższy naszyjnik. Ma piękne kolory, które miały stu procentowy wpływ na makijaż oczu. Rozmarzyłam się w kojących żółciach i purpurach.
Malując Twoją lelke użyłam żółtej kredki, która niewątpliwie jest tutaj głównym elementem. Dalej niebieski i ciemno zielony cień; na przemian. Na koniec, dla ogólnej elegancji wyglądu, dodałam fioletowy tusz do rzęs, który znacznie je wydłużył.
Zbliżenie oczu było tu konieczne, z daleko niewiele widać. W oczy rzuca się przede wszystkim naszyjnik - i dobrze! To on niewątpliwie gra tu pierwsze skrzypce.
PRZED Hiruki, miewałaś dużo lepsze stylizacje, wiesz? Szkoda że natrafiłam z moją metamorfozą akurat na tą. Chyba lubisz folk. Przyjamniej takie odniosłam wrażenie (mylne, czy też nie?) patrząc na tą stylizacje i niektóre elementy twojego apartamentu. To spostrzeżenie to taki... bonus. Bo w sumie nie mam pojęcia co chciałam osiągnąć, poprzez napisanie tej uwagi, czy może raczej spostrzeżenia... Chyba pójdę spać.
Nie jest zbyt interesująco. Od zwyczajna stylizacja. Liska za niezłą sumę stardollarów, wyjątkowo ładnego liska, można wykorzystać do ciekawszych stylizacji. Tym czasem w tej chwili wygląda to tak, jakbyś się chwaliła najdroższą metką. Wybacz, to zapewne nie jest prawda ale po prostu takie odnosi się wrażenie. Bo stylizacja nie powala. Ponownie: 6/10
PO Wykonałam dwie stylizacje. Pewnie dlatego, że Twoja szafa daje tak wiele możliwości...! Bardzo Ci jej zazdroszczę.
1. Wykonałam klasyczną stylizacje "w moim stylu". Ciemne kolory, obowiązkowo kamizelka, dżins i ukochana zgniła zieleń na rękawach. Myślę że dobrym pomysłem było użycie opuszczonej koszulki jako spódnicy. Aby nie było nudno i banalnie, oplotłam wręcz, ramiona Twojej lalki zielonymi gałązkami. Myślę że to ciekawe, i jak najbardziej na miejscu jeżeli chodzi o tę stylizację.
2. Kiedy wśrod masy zwyczajnych, codziennych ubrać dopatrzyłam to czerwone cudo, wiedziałam już że nie odpuszczę. Uwielbiam peleryny, szczególnie te, które w całej swojej gracji tak pięknie sięgają ziemi i lekko spływają wzdłóż ciała. Kaptur i ognista czerwień to kolejne dwa plusy tej części Twojej garderoby. Z żalem muszę przyznać, że ja niestety nie posiadam u siebie nic podobnego. A bardzo by mi to było na rękę.
Do czerwieni peleryny, kontrastująca, głęboko niebieska spódnica. Ta również sięga czubków palców u nóg. Stylizacja jest bajkowa, bez dwóch zdań. Aby nadać jej jeszcze więcej eteryczności i nuty baśni, dodałam krowie rogi i czerwone nakrycie głowy. Czarne fale pasowały tu jak ulał, jakże więc mogłam nie dodać tej peruki?
Pewnie to ten czerwony kolor, ale... czy wam też postać ta kojarzy się z Czerwonym Kapturkiem?
*
Hej, piszcie tu od czasu do czasu jakiś komentarz. Miło jest wiedzieć, że jest dla kogo się starać.